Więcej broni, więcej walki, więcej zniszczenia, więcej doskonałej zabawy
Borderlands 2 to dynamiczna gra akcji. Klasyczny FPS ubarwiony został rozbudowanym jak na strzelankę systemem rozwijania umiejętności rodem z RPG. Jeśli dodamy do tego generowane losowo nieprzyzwoite ilości uzbrojenia, to powstanie nam wybuchowa mieszanka, w którą grzechem jest nie zagrać.
Borderlands 2 to doskonały przykład na grę, która bardzo dobrze rozwija to, co już w pierwszej części było bardzo fajne. Mamy więc jeszcze więcej różnorodnych broni do wyboru i doświadczamy jeszcze bardziej zróżnicowanej demolki i rzeźni. Przykłady? Broń, którą mamy do wyboru jest generowana losowo! Nasz arsenał może więc być zupełnie unikalny. Z ciekawostek: mamy pistolety, które mają w sobie ładunek wybuchowy i możemy je rzucić jak granat oraz granaty, które rozlatują się na części i pokrywają wroga kwasem. Oczywiście cały ten arsenał bardzo nam się przyda, bo na swojej drodze znajdziemy mnóstwo paskudztwa: bojowe roboty, grzebiące w ziemi robale i wielu wielu wielu... innych złych chłopców.
Drugim filarem sprawiającym, że Borderlands 2 jest tak fajną grą jest możliwość rozwoju naszego bohatera. Na początek musimy wybrać jedną z czterech typów postaci: mięśniaka z ciężkimi spluwami, snajpera/ninje, zwinną kobietę ze zdolnościami telekinezy i żołnierza, który ma możliwość wypuszczania na pole bitwy samobieżnych działek. Każda z tych postaci może się rozwijać i zdobywać unikalne umiejętności. W miarę wypełniania misji możemy się na przykład wyszkolić w cichego zabójcę, który bezszelestnie zakrada się do wroga i kroi go na kawałki jednym cięciem katany.
Borderlands 2 stawia na prostą zabawę. Daje nam więcej broni niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, daje nam więcej możliwości rozwoju bohatera niż byśmy się spodziewali po strzelance FPS i wszystko to podaje w komiksowym, przerysowanym stylu. Duzi i mali chłopcy łączcie się! Są potwory do ustrzelenia... lub zasieczenia... Lub wyżarcia kwasem.
